Szybki Newsletter

SZYBKI NEWSLETTER

- nowe tytuły postów! z tagiem z fandomem, żeby nie było niespodzianek, jako że mi się tych fandomów narobiło a narobiło
- na samym dole strony jest lista tagów, a nad nią dodałam wyjaśnienia do niektórych tagów, bo już mnie ludzie pytali

- jeśli ktoś chce, a np. nie może wykorzystać tego czegoś pod spodem, co się nazywa "Subskrybuj" (bo byli ludzie, co mieli z tym problemy), to zostało mi jeszcze 9 miejsc dla powiadomień na e-maila (czyli podajecie mi maila, ja go tu wpisuję, i każda opublikowana notka będzie wam wysyłana... no. Ma to sens?)

sobota, 30 października 2010

Nota informacyjna...

...czyli czemu jestem tak cholernie leniwa.

Niektórych z was, moi drodzy niewidzialni czytelnicy, może interesować, dlaczego z lekka od miesiąca żadne słowo nie ukazało się na tym biednym, osamotnionym blogu. Powód jest prosty: zapomniało mi się.

Tak, zapomniało mi się. Nie to, że zrobiło mi się za leniwie czy że szkoła zaczęła o sobie przypominać (znaczy, no, to też), tylko zapomniało mi się. DeviantArt, skurwiel jeden, pożarł mój czas i nie chce go zwrócić. Ale przypomniałam sobie, moi drodzy, dzięki niechaj będą wszystkim bogom, i wpisałam Hentai na listę moich rzeczy do zrobienia (zawierającą, lekko licząc, 60 pozycji, ekhem, ekhem).

Jeśli los i Foobar na to pozwolą, być może w niedługim czasie napiszę coś bardziej wartościowego *wybucha sarkastycznym śmiechem*
Ponadto, jak co bardziej spostrzegawczy z was mogli zauważyć, odbudowały się moje stosunki z Ith, więc przy odrobinie szczęścia, pomyślimy i nad Krytyką. Na razie zostaje ona wciąż w fazie spekulacji.

*śmie naiwnie mieć nadzieję, że usłyszy wybuch radości i zobaczy obietnice oczekiwania na nadchodzące zmiany napisane przez wiernych czytelników*

PS. Ciekawić was może, co ma do tego Foobar? Otóż stworzyłam system wybierania poleceń. Polega on na tym, że każdemu poleceniu jest przypisany jeden utwór z mojej listy. Ponadto, Foobar jest ustawiony na shuffle. Jeśli trafi na utwór, który ma przypisane zadanie, robię je. Jeśli nie, gram :D
Co prawda, system ten jest zgoła wredny, bo, jak już wiecie, zadań mam 60, a utworów 140, ale ćśśśś... xP

14 komentarzy:

  1. Apparently not you, Anth. And I don't give a shit that you don't give a shit, so you may as well get your shit out of here ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Khę? Biorąc pod uwagę pierwszy komentarz - owszem, napisałam po angielsku, ale trudno żeby ktokolwiek spoza rodzimego kraju dotarł do tego blogusia. Skoro nie podobają ci się wypowiedzi, stwierdzające niewątpliwy fakt - po prostu je usuń. :D
    Ponadto, twoja odpowiedź była błyskawiczna. Widzę, że z zapartym tchem wyczekujesz czytelników, którzy najwyraźniej wymarli, aczkolwiek stracili zainteresowanie blogusiem (bądź samą autoreczką, któraż tego zainteresowania daremnie wyczekuje).

    OdpowiedzUsuń
  3. Anth, jak widzę, twoja odpowiedź również jest błyskawiczna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bynajmniej błyskawicznie. Ja napisałam komentarz dzisiaj. Tego samego dnia zaglądałam na twojego bloga. Ty natomiast niedługo po moim komentarzu odpisałaś - znaczy to chyba, że codziennie po kilka razy odwiedzasz blogusia w poszukiwaniu Zaginionych Komci. Nie wierzę w zbieg okoliczności, spodziewałam się odzewu najwcześniej jutro. :')

    OdpowiedzUsuń
  5. Borze Wszechlistny, przepraszam za zainteresowanie własnym blogiem, brak osobistego życia i siedzenie na kompie non-stop, a nie zaglądanie na niego co cztery dni. Przepraszam też za posiadanie automatycznych powiadomień, a w ogóle maila, blogów i życia w ogóle. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, będę się korzyć na kolanach, by przy twej łaskawości zmazać kiedyś tę plamę na moim starganym honorze =='

    A skoro "you give a shit", to po cholerę zaglądasz tu po raz kolejny? Cała wasza banda jest taka sama: przyłazicie jak mrówki faraona (bez obrazy dla mrówek), marudzicie, jakie to wszystko jest do dupy, jak was to nie obchodzi, jak tamto, jak sramto, a tymczasem włazicie tutaj przynajmniej pięć razy dziennie, bo może "autoreczka" odpisała. BRAWO.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczo wierzgasz. Aż sadystyczny uśmiech pojawił się na moich ustach.
    "Who gives a shit?" - odnosiło się do twoich czytelników, nie mnie. Gdyby rzeczywiście napisane było "I don't give a shit", mogłabyś się na mnie rzucać z kopytami. Czytanie ze zrozumieniem kłania się nisko, wręcz dotyka czołem podłogi. Banda? Nie zwykłam wyrażać swoich myśli z gromadą osób (tym bardziej nie są to wypowiedzi "niezgodne z prawem", sasasa). Zresztą, skoro uogólniasz wszystkich, to do tej rzekomej bandy mogą zaliczać się twoi "wierni czytelnicy", których wywiało. Ja tu jestem pierwszy raz, więc nie tobie osądzać ile razy wchodzę na blogaska. Trafiłam tutaj dzięki aferze z nieudaną analizatornią. Po prostu czekam aż pojawi się nowa notka na rzekomej "krytyce" i zbłaźnisz się po raz kolejny. Nie ukrywam, że mnie to poniekąd zaintrygowało, ale chyba nie masz się czym zbytnio cieszyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Po raz kolejny" - odnosiło się do tego, że jest to już czwarty komentarz tutaj, co oznacza, że albo w ogóle stąd nie znikasz, albo przychodzisz tu raz po raz, aby wyczaić, czy przypadkiem nie odpowiedziałam.

    "Banda" zaś - odnosiło się do osób, które pojawiają się tu tylko po to, aby zarzucać mnie beznadziejnymi, nic niewnoszącymi komentarzami typu: "Kupa" czy "Who gives a shit?" Zaiste, słownictwo pasujące do osób dojrzałych i dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
  8. A co mam tutaj wnosić? Pełne uwielbienia komentarze? Zaiste, boli cię ta twoja elegancka dupa, że odpowiadam i umiejętnie starasz się wywinąć kota ogonem. Niby ja czekam na twoje komentarze z wywieszonym jęzorem? Na początku podkreśliłam, że jeśli nie chcesz czytać moich wypowiedzi to usuń je, aczkolwiek nie odpowiadaj. Taka kolej rzeczy, że jeśli kontynuujesz dyskusję, osoba biorąca w niej udział będzie odpowiadać. I nie ma tutaj nad czym płakać, ani wchodzić na piedestał i patrzyć na wszystkich z przesadną butą, bo w twoim wypadku wygląda to cokolwiek zabawnie.
    Azaliż doprawdy... dojrzała, dorosła osoba, która wybucha po każdej nieprzychylnej wypowiedzi. :)
    W podobnym wypadku - chromolić taką dorosłość.


    Ekhem. A co "Who gives a shit?", przepraszam bardzo, ma wspólnego z wypowiedzią typu "Kupa"?

    PS Komentarze odnoszą się do bieżącej notki, jakby nie spojrzeć. A może podać binokle?

    PPS Mam rozumieć, że ewolucja nicku i nazw blogów wynika z ciężkiego ośmieszenia się?

    OdpowiedzUsuń
  9. Borze Brzuskowy, ależ ja kocham czytać "wypowiedzi" osób, które nie potrafią nic innego jak tylko błaźnić się próbami udowodnienia mi, że są "doroślejsze i lepsiejsze" ode mnie! A ilu ja się nowych rzeczy o sobie dowiaduję, jak to ja wierzgam, jaka ja jestem niedorosła, niedojrzała, pełna sprzeczności et cetera, et cetera. Zabawa na długie godziny i ubaw wszechczasów, temu cię tak wciąż podpuszczam.

    Jak to powtarzałam setki razy w innych komentarzach i jak to niestety muszę powtórzyć, zostawiam zazwyczaj wszystkie komentarze. Z takich jak twoje się śmieję, z takich, jak to ładnie nazwałaś, "pełnych uwielbienia" się cieszę, a konstruktywną krytykę wysoko cenię i zachowuję w pamięci.

    "Na początku podkreśliłam, że jeśli nie chcesz czytać moich wypowiedzi to usuń je, aczkolwiek nie odpowiadaj." - o "aczkolwiek-nieodpowiadaniu" słowa od ciebie nie słyszałam, jak widać pamięć masz kiepską, tak samo zresztą jak i poczucie humoru.
    To, co tutaj się odbywa, nie jest niestety dyskusją, bo w dyskusji osoby szanują siebie i swoje zdanie nawzajem. Zapewniam cię także, że ni jedna łza nie pojawiła się w mym oku, bo nawet rozbawić mnie porządnie nie umiesz, piedestału nie widzę, chyba że uznasz za niego to skrzywdzone krzesło, na którym posadziłam swoją "elegancką dupę" (hahahah!), a buta? Butę to miała Pierwsza Brygada i Legiony, ja mam tylko rzadką i bardzo przydatną umiejętność widzenia rzeczy i ludzi takimi, jakie są.

    "Azaliż doprawdy... dojrzała, dorosła osoba, która wybucha po każdej nieprzychylnej wypowiedzi." - A gdzie ja wybuchłam, proszę panienki? Jak to szło? "Umiejętność czytania ze zrozumieniem się kłania"?

    Ekhem. A czy panienka przypadkiem wie, co znaczy 'shit', którego z takim zapałem używa?

    PS. A czy ja gdziekolwiek napisałam, że się do niej nie odnoszą? Pomijając już ten drobny szczegół, że jak na razie dostrzegłam jedynie, że odnoszą się do mojej skromnej osoby, to i tak nigdzie nie powiedziałam, że jest inaczej.

    PPS. Mam rozumieć, że panienki wizyta tutaj wynika z udzielania się na durnym forum, gdzie kilkoro osób miało bynajmniej niehonorową radochę z zaśmiewania się z czyjegoś życia, charakteru czy czegokolwiek innego. Dalibór nie rozumiem, w jaki sposób JA tu zostałam ośmieszona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z takim ograniczeniem umysłowym jeszcze się nie spotkałam. Ale cóż, Iao^Kamirru vel Shiro Okami, mogę cię zapewnić, że ciężej ośmieszyć się nie mogłaś. I nie płacz, że ktokolwiek wytknął ci błędy w rozumowaniu, a także życiowych teoriach - sama się podłożyłaś opowiadając swoją tkliwą, wzruszającą historyjkę. Pamiętaj, wystawiając swój tekst na Internet możesz spotkać się z negatywnymi i pozytywnymi opiniami. Taki lajf. I nie. Nie należę do grupy osób, które udzielały się na forum, ja tylko przeczytałam dyskusję długo po fakcie i chciałam się przekonać czy jesteś taką ałtoreczką, jak cię malują. Nie zawiodłam się.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że mogłam cię uszczęśliwić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałabym zamówić opowiadanie z postacią kanoniczną (Itachi) i postacią z mojego starego bloga (Aya)^^.
    Aya to poważna, pozornie niezależna kobieta. Jest informatorką Akatsuki o której bardzo mało wiadomo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Yuna,
    Zamówienia zamknięte, bo jest pełna lista. Poczekaj, aż coś się zwolni.
    A poza tym nie mogę pisać opowiadania o pozornie niezależnej kobiecie, o której bardzo mało wiem.

    OdpowiedzUsuń