Szybki Newsletter

SZYBKI NEWSLETTER

- nowe tytuły postów! z tagiem z fandomem, żeby nie było niespodzianek, jako że mi się tych fandomów narobiło a narobiło
- na samym dole strony jest lista tagów, a nad nią dodałam wyjaśnienia do niektórych tagów, bo już mnie ludzie pytali

- jeśli ktoś chce, a np. nie może wykorzystać tego czegoś pod spodem, co się nazywa "Subskrybuj" (bo byli ludzie, co mieli z tym problemy), to zostało mi jeszcze 9 miejsc dla powiadomień na e-maila (czyli podajecie mi maila, ja go tu wpisuję, i każda opublikowana notka będzie wam wysyłana... no. Ma to sens?)

sobota, 4 września 2010

[Kuroshitsuji] Uśmiech (Sebastian x Ciel)

Trzy zdania o tym opowiadaniu. Zamówione przez Nitkę. Oczywiście prawie całkiem inne niż miało być. Oczywiście, absolutna beznadzieja.

Czekam na więcej zamówień.



Uśmiech

Elvira zapukała lekko do drzwi i, nie otrzymawszy odpowiedzi, zmarszczyła brwi. Nie wolno było jej wchodzić do pokojów gości bez zaproszenia, chyba że coś się stało. Tymczasem za drzwiami panowała cisza. Wsłuchała się w przestrzeń i z całą pewnością mogła usłyszeć silne bicie serca i przyspieszony oddech. Hrabia Phantomhive na pewno więc nie spał - dlaczego w takim razie nie odpowiadał?
- Panie? - zapukała jeszcze raz i znów nie otrzymała odpowiedzi. Jej słuch nie mógł jej zawieść. Poza szybkim, płytkim oddechem żaden dźwięk nie wydostawał się z ust hrabi. Tylko jedna sytuacja tłumacząca coś takiego nasuwała jej się na myśl - ta z mnóstwem krwi i poważną raną na całej szyi. Musiała działać szybko.
- Hrabio Phantomhive... - nacisnęła klamkę i czym prędzej wsunęła się do pomieszczenia. Podłoga czy łóżko? Wszystko zależało od tego, gdzie zabójca dorwał chłopca. Prawdopodobnie łóżko - wcześniej z pewnością ochroniłby go jego lokaj. Jej serce biło jak szalone; musiała szybko pomóc hrabiemu. Śmierć Wyżła Królowej w posiadłości jej pani z pewnością zniszczyłaby jej...
Jej oczy rozwarły się szeroko. To, co ujrzała po wejściu do pokoju hrabiego z pewnością przekraczało jej najśmielsze oczekiwania.
Poczynając od dłoni na jego ustach, a kończąc na penetrującym jego wnętrze penisie - wszystko bezwzględnie wskazywało na to, że była to chwila, w której to Ciel Phantomhive należał do swojego lokaja. Zdziwienie Elviry trwało ledwie sekundę; czym prędzej stanęła przy ścianie, niemal niezauważalnym ruchem zamknęła drzwi i w milczeniu wpatrywała się w przestrzeń. Jej twarz nie wyrażała absolutnie nic.
- Cóż, nie mogę powiedzieć, że nie to było moim celem... - mruknął Sebastian z uśmiechem, zsuwając dłoń z ust swego pana. Elvira nawet nie mrugnęła powieką.
- Czego chcesz? - warknął Ciel, głosem być może nieco zasapanym, ale z wyraźną wyższością.
- Proszę wybaczyć mi to najście... - zaczęła kobieta cicho, - lecz moja pani wystosowała pismo do hrabiego... Niestety, oczekuje odpowiedzi.
- Milcz i czekaj - odezwał się Ciel ponownie. - Sebastianie, kontynuuj.
- Jesteś naprawdę wyjątkowo zboczonym paniczem, nieprawdaż, Cielu? - Sebastian pospieszył, by spełnić jego życzenie. Cichy jęk wyrwał się z ust hrabiego, a za nim podążyły następne, coraz to głośniejsze, coraz to bardziej błagalne i rozkoszne. Elvira miała okazję widzieć chłopca w całej okazałości, gdy ten, siedząc na kolanach lokaja, lekko poruszał biodrami, jakby prosząc o więcej bez słów, których nie mogły wydać jego rozwarte usta. Miała także okazję widzieć, jak pokaźnej wielkości męskość wbija się w niego za każdym razem, gdy Sebastian unosi go i nabija na siebie - jego palce zręcznie obiegały jego krocze. Elvira miała okazję to wszystko widzieć, nie mogła jednak - ogniskowała spojrzenie u szczytu przeciwległej ściany.
- Se-Sebastian... Ah... aaah! Aaargh! Ah, ughh... Nie... nie... przes... argh!
Trudno byłoby Elvirze opisać uśmiech, z jakim Michaelis przyjmował bezskładne słowa swego pana. Przebijała z niego żądza, ale też dziwne oczekiwanie, jakby seks z nim był tylko pierwszym krokiem do całkowitego jego pochłonięcia. I choć Elvira znała doskonale przyczynę tych uczuć, to wciąż ich nagromadzenie i sposób, w jaki emanowały z zazwyczaj spokojnego i opanowanego mężczyzny, przerażały ją.
- Sebastiann...! Ghh... K-kończ... już...
- Tak szybko, paniczu? Cóż się stało...?
- Powiedziałem... kończ... aah!
Sebastian nie odezwał się już więcej, nabił go na siebie mocniej. Ciel jęknął głośno, wyginając głowę do tyłu i wtulając twarz w jego szyję - jego zęby były zaciśnięte, policzki pokryte czerwienią. Sebastian wpił się w jego usta, przytłumiając finalny krzyk.
Gdy Ciel opadał niemal bezwładnie na łóżko, Sebastian bez słowa skierował się do łazienki, by obmyć swoje pokryte mleczną wydzieliną palce. Wrócił z mokrym ręcznikiem; Elvira stała i cierpliwie czekała, aż hrabia będzie w stanie przeczytać wiadomość od jej pani.
- Powiedz Eleonorze, że jestem gotów dobić targu, ale nie oczekuję od niej, aby do jutra miała umówioną kwotę.
Elvira uśmiechnęła się, wychodząc. Wiedziała, gdzie uda się w następnej kolejności i już z radością poklepywała złoty kluczyk, zawieszony na jej szyi.
Ciel przeczytał tekst jeszcze raz i westchnął, składając kartkę wpół. To, co goszcząca go hrabina wyprawiała, samo w sobie było obrazą dla całej szlachty angielskiej, a mimo to... To było niesamowite. Trudno było określić, czy jej popularność nie wynikała właśnie z jej ekscentryzmu.
- Paniczu, uważaj... - szept Sebastiana wyrwał go z zamyślenia. Kartka leżała na ziemi, jej brzeg był zakrwawiony. Ciel spojrzał na swój przecięty palec i westchnął.
- Przynieś... Sebastian! - jego policzki okryły się czerwienią, gdy Michaelis, patrząc prosto w jego oczy, wsunął sobie jego palec do ust i począł zlizywać szkarłatną krew. Jego wargi pokrywał uśmiech.

96 komentarzy:

  1. Nic nie wnoszący, fanfickowy kał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ci za twoją cenną opinię, wyrażoną w tak konstruktywny i pomocny sposób! Z pewnością wyciągnę z niej wiele prawd oraz nauk, które ułatwią mi dalsze ulepszanie mojego warsztatu. Dziękuję ci mocno jeszcze raz! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Lepiej w ogóle skończ pisać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Popieram Anonimowe osobistości powyżej.
    Moja rada do (nie)szanownej autoreczki: zacznij pisać do szuflady. Twoja twórczość przyprawia o ból głowy, o gorszych odruchach nie wspominając.
    "Skończ waść wstydu oszczędź"

    Bez pozdrowień i poważania, Negatywny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nikt nie zmusza cię do czytania. A ja nie przestanę pisać opowiadań, które wygrywają konkursy dla twojego widzimisię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śmiem wątpic w wygrane konkursy. Właściwie to widac jak dobrą opinią cieszą się twoje opowiadania. Widzę tu całe mnóstwo czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem, że w dzisiejszych czasach ciężko się zmusić na dobre wychowanie i konstruktywną krytykę ^^'
    Szkoda, bo przydałby się ktoś, kto by się jakoś konkretnie wypowiedział... Ty wiesz, co ja myślę, więc nie mam co Ci tu znowu pisać *u*
    Trzymaj się, pozdrawiam! : D

    OdpowiedzUsuń
  8. I wywołałem czytelniczkę z lasu.
    A wyobraź sobie, że nie tylko osoba komentująca w sposób subiektywny powinna silic się na konstruktywną krytykę dla jakiegoś szajsu. Gdyby było inaczej niż piszę, pojawiłaby się osoba, która ma blade pojęcie o tej, akhem, samozwańczej twórczości. Widzę dużo emotikonów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ktoś tu robi niezły burdel. W sumie blog jest nieszczególny.

    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż, zastrzegam, że do mnie należy 1 i 8 komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Magiczne Pióro Panny Agatki.16 września 2010 14:32

    Kupa? A fakt, trzeba to przyznać.
    Nieszczególny? A ja myślę, że szczególnie nieinteresujący.
    Niegodny uwagi.
    Więcej tu nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Łał... To było niesamowite! Rzadko można spotkać w internecie tak utalentowaną osobę! Gratuluję pomysłu, idealnej składni, braku błędów i lekkości pisania. Świetne po prostu! Aż czuje się to coś w środku...:D Czekam na więcej opowiadań Twojego autorstwa z Kuroshitsuji ;D Mniej samokrytyki, więcej weny, no i potraktowania negatywnych komentarzy jako zachęty do szlifowania swego stylu. Jak dla mnie - jesteś mistrzu! xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki, Em, naprawdę. Potrzebowałam kogoś, żeby mi powiedział, że się do czegoś nadaję.

    Co do kolejnych notek, to może sprawdzałaś, a może nie, ale mam dwa opka z Kuroshitsuji na warsztacie. Niestety mam też matury za pasem, 90 rozpoczętych projektów nie-tylko-pisarskich, kompletny rozpierdol w pokoju i w życiu osobistym i jakoś nie mogę się ogarnąć. Nie mam ochoty nawet na pisanie.

    Ale mogę cię wpisać na listę powiadamianych mailem o notkach. Chcesz?

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow... aż nie wiem co powiedzieć... Świetne opowiadanie! Pomysł pierwsza klasa, błędów brak (jako jedno z niewielu opowiadań które zachowuje zasady ortografii). Ogólnie miłe zaskoczenie, bo wpadłam tu przypadkiem (^_^)v
    Podsumowując - tak trzymaj! Czekam na kolejne opowiadania twojego autorstwa :3

    OdpowiedzUsuń
  15. To było cudowne *w*
    Kobieto powiem ci tylko jedno - masz talent!
    Czekam na więcej opowiadań związanych z Kuroshitsuji :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki ci, o łaskawa pani ^^ *zgina się w ukłonie Sebby'ego*

    OdpowiedzUsuń
  17. nie wiem o co chodzi co po nie którym osobą ale ..moim zdaniem opowiadanko było super!! jestem wielką fanką yaoi i kuroshitsuji ,a o łączeniu tych dwóch nałogów już nie wspomnę :D

    czekam na więcej twych dzieł literackich ♥

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Wolałabym troszkę szerszy opis, więcej namiętności, jednak przypadło mi do gustu.

    Podoba mi się sposób, w jaki opisujesz sytuację. Są ciekawe i niekonwencjonalne.

    Sama zabierałam się kiedyś do pisania yaoi, ale mi coś nie wyszło ^^"

    Pozdrawiam
    Kushi

    PS
    Nie przejmuj się komentarzami typu "gówno" etc. Pokazują tylko poziom, na którym funkcjonują autorzy tych komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę przyznać, że całkiem interesujący pomysł. Nietypowy. A świeże pomysły to coś, czego brakuje w yaoicowym Kurofandomie. Dziwię się, że aż tyle negatywów.

    Co mi się nie spodobało, to to, że czytelnik w zasadzie nie wie, o co chodzi. Jakaś Elvira - służąca, Sebastian z Cielem w domu jakiejś hrabiny... Nie wiadomo co, po co i dlaczego. Jakby to był wycięty rozdział z opowiadania a nie one shot.

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy,
    dzięki za komplement, ale na bogów, pisz po polsku.

    Kushi,
    co do opisów, to wiem, sama nie mogę na to patrzeć, ale chyba przy pisaniu miałam jakiś chujowy humor. Zabija mnie to x.X
    Ale dzięki za miłe słowa :) Jakoś bardziej mi się teraz chce pisać resztę zamówień :D Pisanie yaoiców wcale nie jest takie trudne, tylko trzeba się obedrzeć z całej moralności, wstydu i konwenansów. A jak ci jest już wszystko jedno, co ludzie powiedzą o tym, jak opisujesz ze szczegółami proces stosunku między dwoma mężczyznami (tudzież mężczyzną i chłopcem, hahah XD), to reszta już z górki :P
    PS. Ech, moje przejmowanie się jakimikolwiek komentarzami zależy od mojego humoru. Jak się źle czuję i chcę się zdołować, to się zdołuję, choćbym na blogach miała same pozytywy i hołdy XD Ale jak mam dobry humor, to te dzieci są nawet zabawne :D

    Ciel,
    dziękuję ci! Negatywy wynikają z pewnego "artykułu", który o moim zdrowiu psychicznym przygotowała pewna grupa osób, mająca, niestety, sporo półmózgów po swojej stronie. Wiesz, jak to jest. Jak twój idol każe ci coś zrobić, to to robisz, nie zastanawiając się zbytnio.
    Powiem tak, jeśli ktoś czyta hentaice po to, żeby poczytać o seksie, to to mu nie będzie przeszkadzało :D A że wiem, że mam (i pewnie będę jeszcze miała) sporo zamówień z Kuro, to mam zamiar w każdym coś tam na temat Elviry i hrabiny pisać, coby sobie czytelnik mógł ułożyć puzzle. Taki sposób na utrzymanie czytelników na blogu, który zaprzepaszczam lenistwem i nieaktywnością. Ale, ech tam, trudno. Mam sporo na głowie :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta... Anonimowy... Neko-chan z tej strony~! Już dawno nie komentowałam twojej twórczości! Osobiście nie przepadam za tym pairingiem... Co nie zmienia faktu, że zachowałaś Kanon >D. A jak Kanon jest zachowany to wytrzymam PRAWIE wszystko ^^.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mi się podoba.
    Jestem yaoistką , oraz fanką Kuro.
    Jestem w szoku!
    Aż mi się tak ciepło w środku zrobiło :)
    Jestem tu przez przypadek no ale to było SUPER.
    Chciała bym yaoi o Grell'u i Will'u lub Sebastianie :DDD

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję, będzie kiedyś, jak wreszcie ruszę dupsko do roboty :D

    OdpowiedzUsuń
  24. WoW! Kocham to <3!
    Pisała -Corra x3

    OdpowiedzUsuń
  25. Heh... co by tu napisać?... No, popierwsze to opowiadanie okropne. Nie mam nic do yaoi, bo sama też piszę, ale to była masakra. Nie wywałało to u mnie niczego, żadnych emocji. No może tylko coś na kształt: o rany... połączone z westchnieniem żałości nad tobą. Mam parę uwag. Zechcesz ich wysłuchać napisz mi na e-maila... chociaż lepiej nie. Nie chcę abyś do mnie pisała.
    Cóż...
    Goodbye, Cecelia

    OdpowiedzUsuń
  26. Cecelio
    moja droga, szkoda, że nie było cię stać na przeczytanie trzech zdań opublikowanych przed opowiadaniem właściwym. Gdybyś je bowiem przeczytała, to wiedziałabyś, że nic szczególnie nowego mi nie powiedziałaś. Cóż.
    Nie, nie napiszę do ciebie "na e-maila". Za to chętnie przeczytam jakieś twoje opowiadanie. Biorąc pod uwagę to, że "po pierwsze" pisze się osobno i że zazwyczaj po "po pierwsze" następuje "po drugie" (a także że "email" pisze się bez łącznika, a cytaty stawia w cudzysłowie), śmiem sądzić, że "wywaławanie" emocji u swoich czytelników wychodzi ci nadzwyczajnie. Toteż chciałabym przeczytać jakieś twoje opowiadanie, które napisałaś, kiedy miałaś gorszy dzień i zero ochoty na pisanie, żeby móc się nauczyć, jak pisać z takim kunsztem jak ty. Bądź moim guru.
    Pretty please, Cecelia?

    OdpowiedzUsuń
  27. Proponuję skończy pisanie.
    1. Język... fatalnie dopasowany do czasów w jakich rozgrywa się akcja (np. zboczony/! lubieżny albo tego rodzaju synonimy, ale w tamtych czasach nie używano takiego określenia)
    2. Błędy gramatyczne( jeśli chodzi o to to jestem naprawdę cięta)
    3. Beznadziejna charakterystyka postaci( ty w ogóle czytałaś/oglądałaś tą/to mangę/anime?)

    Podsumowanie: max 10 ptk
    1.= -5
    2.= -2
    3.= -3
    suma:0

    OdpowiedzUsuń
  28. Widziałam, lepsze, a ten nie robi na mnie wrażenia, znajoma przesłała mi link... chyba już cię skrytykowała XD no nic w każdym razie, dokształć się, popraw swoją gramę i będzie (chyba) git ^_^

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowa #2,
    mam nadzieję, że nie będziesz zła, jeśli pominę cię milczeniem...

    Anonimowa #1
    1. Z tym zboczonym to się nawet zgodzę. Ale jedno słowo nie stanowi o całym języku.

    2. Słonko drogie, ty chyba nie wiesz, o czym mówisz. Choć patrząc na twoją gramatykę (np. nierozdzielanie przecinkami zdań składowych, błędna deklinacja zaimków ("tą mangę"? Proszę cię *parsk*)), to się wcale nie dziwię, że w mojej gramatyce widzisz błędy. W końcu nie piszę tak jak ty.
    Cięta... pffrt.

    3. Trudno o charakterystykę postaci, kiedy żadnego opisu postaci tam nie było... Przepraszam. Nie będę się czepiać źle dobranych słów, przecież wiesz lepiej ode mnie.
    Tak. Oglądałam obie części anime i wciąż czytam mangę. Charakterystykę postaci mogę mówić przez sen (ale udowodnienie tego będzie trudne, bo śpię rzadko, a o lunatykowaniu nic mi nie wiadomo). Ty zaś, jako znawczyni, powinnaś wiedzieć, że gdyby Sebastian i Ciel mieli być do cna kanonowi, to jakikolwiek yaoiec z ich udziałem nie miałby prawa bytu.

    Poza tym, skoro już mi coś zarzucasz, to podaj przynajmniej ze dwa przykłady. Uważasz mnie za idiotkę (jak wnoszę z twojego tonu), więc jak możesz jednocześnie zakładać, że będę w stanie znaleźć własne błędy? Przecież wiadomo, że jestem na to za głupia... Bądź więc tak litościwa i wskaż mi je, przecież wiem, że chcesz.

    Właściwie powinnam być wściekła, bo wiesz o pisaniu (a gramatyce i interpunkcji w szczególności) tyle, co kibol na meczu II ligi, ale za bardzo mnie bawisz. Jesteś tak urocza, że po prostu nie da się na ciebie złościć :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jednym słowem: Świetne.

    OdpowiedzUsuń
  31. Kanoniczni, złoto moje. KANONICZNI, nie kanonowi!

    Boli mnie, że ludzie robią z dobrego tytułu odrażający pornos, przesycony niepokojącymi szczegółami i dla równowagi całkowicie pozbawiony fabuły. Tym gorzej, jeżeli w autorów tekstów tak zbereźnych bawią się dzieci... Bo, choć z początku nie chciałam się do tego odwoływać - dorośle nie wyglądasz. Może psycholog? Pani od WDŻWR?

    Najbardziej przeraża mnie fakt, że Ty wcale nie piszesz tak źle. Nie, nie jest to doskonałe - nie jest nawet dobre, ale przy odrobinie uporu, potężnej ilości ćwiczeń miałabyś szanse na wytrenowanie stylu. Potrzebujesz lżejszej umiejętności uplastyczniania opisów, lekkości zabawy słowem, musisz wyzbyć się pewnej sztuczności i, na miłość boską, odpuśćże tego patetyzmu.

    Jednak, zanim do czegokolwiek się weźmiesz, skończ z pornolem. To co przed chwilą przeczytałam świadczy jedynie o Twojej niedojrzałości emocjonalnej i zwłaszcza odpychającej ignorancji. Przykład tego pierwszego jest zwłaszcza konkretny w poście wyżej - posługujesz się tanią ironią i wyświechtaną odzywką, która nie dodaje Ci błyskotliwości, a jedynie jej uwłacza.

    Nie chcę być anonimowa, więc się podpisuję: Natalia.

    OdpowiedzUsuń
  32. Natalio,
    masz absolutną rację. Kanoniczni. Kanoniczni. *wali głową o biurko* Co za cholera mnie podkusiła, żeby napisać "kanonowi"?

    "choć z początku nie chciałam się do tego odwoływać - dorośle nie wyglądasz."
    I mogłaś się do "tego" nie odwoływać, moja droga, bo błyskotliwości ci to również nie dodało. Jeśli twoim ostatecznym argumentem jest "dorośle nie wyglądasz", to mi cię szkoda. Argument taki uwłacza, i owszem, ale nie mi.

    Wiesz, przykro mi się zrobiło, gdy zaczęłaś mówić o pornolach. Gdybyś nie myślała tak strasznie stereotypowo, mogłabyś być nawet miłą dziewczyną, ale niestety - odnoszę wrażenie, że bardzo dobrze wiesz, jak brzmią/wyglądają odrażające pornole. To smutne. Zwłaszcza, że zdajesz się tylko na nich skupiać.
    Bo tak się składa, że "Uśmiech" to nie jest pierwsze opowiadanie, które się pojawia, gdy wchodzisz na tego bloga. Ani drugie. Więc nie możesz powiedzieć, że to było pierwsze, co zobaczyłaś, i że założyłaś, iż wszystko tutaj jest takie samo. No, chyba że dostałaś linka od jakiejś psiapsióły, która potrzebowała więcej języków, żeby na mnie psioczyć. Lojalność godna podziwu, ale niestety pozbawiona wyższych celów, wyższych umiejętności i nadzoru wyższych ośrodków psychicznych.

    Heh. Swoją drogą, to zabawne i aż fascynujące, jak wy wszyscy uczepiliście się jedynego opowiadania na tym blogu, które jest do cna beznadziejne, i jak uporczywie odmawiacie poszerzenia swoich horyzontów o chociaż dwa inne tytuły.

    Widzisz, zasadniczo twój komentarz mi się nawet podoba. Nic nie wnosi, jest równie bezczelny i prawie tak samo słuszny, jak i poprzednie, hipokryzja wycieka strumieniami ze szpar między literkami, ale przynajmniej używasz słownictwa wysokich lotów, udajesz, że wiesz, co mówisz, i zawoalowujesz cały sens w natłoku pokręconej składni, najwyraźniej w nadziei, że jestem taką idiotką, jak ci się wydaje, i że nie umiem czytać ze zrozumieniem. No i napisałaś, że "nie piszę tak źle", to chyba komplement wszechczasów; pewnie powinnam się nim teraz jarać do końca Świąt, biorąc pod uwagę to, jak mnie postrzegasz. Taa.

    I nie, nie jestem psychologiem. Ani panią od WGdŻwR. Chyba, że nie o to ci chodziło, ale ciężko mi było określić, o co, bo w pytaniu nie było orzeczenia.
    "Lżejsza umiejętność uplastyczniania opisów" - to jest tak piękne, że zasługuje na owację na stojąco. Jakiż cudowny przejaw mistrzostwa w przeroście formy nad treścią. Jestem pod wrażeniem. Naprawdę.

    Zda mi się, że pierwotne założenie dla twojego komentarza było nawet w miarę szlachetne. Szkoda tylko, że nie wyszło. Mogę tylko zgadywać, co chciałaś osiągnąć, ale za zasłoną twoich pięknych słów i wyrażeń widzę tylko jeden przekaz: "Nie chcę cię obrażać, ale jesteś infantylna i głupia, i wiesz, nie to, że jestem lepsza od ciebie, ale wiem na ten temat więcej niż ty, bo ty przecież jesteś taką niedojrzałą idiotką. Ale nic do ciebie nie mam, nie, nie, tylko strasznie nie mogę cię znieść." Czytaj: widzę obłudę. I wciąż nie wiem, czego ode mnie oczekujesz. Nie mogę przecież przyjmować rad od kogoś, kto mnie nie szanuje. A jeśli twoim celem było wyrażenie opinii, to proszę bardzo. Jestem pewna, że inni haterzy ucieszą się, widząc, że nie są sami. Powiedziałabym, że opinia zanotowana i wzięta pod uwagę, ale skłamałabym - biorę pod uwagę tylko te opinie, które są dla mnie przydatne.

    Tak, dorabiam ideologię i popadam w domysły. Większość z tego, co napisałam, to zgadywanki i uwierz mi, mogłabym tak jeszcze długo (nie zahaczyłam w ogóle o to, jak uroczą niewinnością się wykazujesz, sądząc, że wszystkie fanhentaice o Kuroshitsuji są tak samo przejmujące i głębokie, jak sama seria). Ale wiem, że ci to nie przeszkadza - przecież robisz idealnie to samo. Wyraźnie czegoś próbowałaś mnie nauczyć i proszę, udało ci się - zakładania z góry nauczyłam się od mistrzyni. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumna :)

    -- Iao^Kamirru (vel "niedojrzała autorka pornoli")

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko odpowiedziałaś, a ja najwyraźniej myślałam że po prostu rzucam hejta w świat. No cóż, trzeba się poprawić i szczęśliwie drzeć mordę dalej.

      Lecąc akapitami po kolei: bardzo mi miło, że jest mnie komuś szkoda. Zupełnie to niepotrzebne, ale dziękuję mimo wszystko. Mój "ostateczny", będący zgodnie z prawdą pierwszym i wpuszczonym mimochodem, argument nadal wydaje mi się całkiem uzasadniony. Zobaczywszy niewinne dziewczę mające na oko lat naście miałam mu dawać (z góry! serdeczne dzięki) mocną czterdziechę czy jednak pozostać przy tych nastu? A obstając jednak przy tych nastu można spokojnie wpełznąć w rolę troskliwego moralizatora od siedmu boleści.
      Pomyliłam się jednak, jak widzę. Szczegółów wciąż nie znam, ale nie wnikam.

      Czy dobrze wiem jak wyglądają pornole? Niezbyt. Oględnie raczej, z własnej woli żadnego jeszcze nie oglądałam, tak też nie trafiłam na Twojego bloga spragniona nowych wrażeń, a po prostu wyrzuciła mnie tu szukajka. Od razu na tę stronę, bez pośrednictwa żadnych psiapsiół. W związku z tym, niewiele wiem o Twojej twórczości i, dokładnie tak, oceniam Cię przez pryzmat tego konkretnego opowiadania, które zabiło zardzewiałym nożem sprężynowym moją chęć poszerzania horyzontów o dwa inne opowiadania.

      Komentować własnego stylu wypowiedzi raczej nie będę, ale z całą pewnością nie wzięłam Cię za idiotkę. Pozwoliłam sobie chociażby na tak wyrafinowany zabieg adresowany z całą pewnością wyłącznie do nieidiotów polegający na awangardowym pominięciu orzeczenia. I nie, nie chodziło mi o Twoją profesję, to raczej by się pogryzło w pierwszym akapitem.

      Wspomniałam, że "nie piszesz tak źle" i do tej pory przy tym obstaję, chociaż może tego nie doceniasz gdyż rzekomo Cię nie szanuję. Błąd, jesteś mi zupełnie obojętna, co nie znaczy jednak, że nie masz mojego szacunku. Każdy go ma. W każdym razie, mój komentarz wcale nie miał nadmienionego przez Ciebie znaczenia, był jedynie opinią odnośnie przeczytanego opowiadania. Czy piszesz dobrze? Tak. Czy podoba mi się to, o czym piszesz? W cholerę nie. Uwagi szczególne? Pierwszy akapit, z którego to tłumaczyłam się w kolejnym pierwszym akapicie. Do tego gratisowy tani umoralniacz + wzmianka o tych odzywkach, zwłaszcza zjadliwych zakończonych jakże ironicznym dwukropkiem z nawiasem.

      Kończąc, chciałabym się zupełnie z Tobą zgodzić. Obydwie opanowałyśmy do perfekcji sztukę zakładania z góry. Przy okazji ja najprawdopodobniej nie lubię Ciebie i, wykorzystując dobrze znaną nam umiejętność, Ty nie lubisz mnie. Więcej, odpowiadamy sobie równie niechętnie, operując równie przyzwoitym językiem na równie przyzwoitym poziomie, a to już prawdziwa rzadkość. High five się należy.

      Natalia raz jeszcze, możesz opdowiedzieć jeżeli życzysz sobie wyobrażać jak znowu zgrzytam zębami z irytacji.

      PS Kuroshitsuji nigdy nie było ani przejmujące, ani głębokie. Przymiotnik "dobry" nie jest tych słów synonimem.

      Usuń
  33. Hehe! Opowiadanie ciekawe, ładne, Bardzo Inteligentnych Anonimów na górze odsyłam do myślenia samodzielnego, bo wygląda, że was ktoś po napuszczał, a gardzę takimi ludźmi... Twój blog mi się podoba. Szukałam akurat jakiegoś yaoi z Kuro i to było pierwsze opowiadanie na jakie trafiłam. Ogółem oglądam to anime od 2 dni, ale już kończę i muszę przyznać, że je kocham. Pornol? TO nie jest pornol tylko normalne opowiadanie. Cóż. Po przeczytaniu wszystkich tych komentarzy jestem zdania, że nie raz tu wrócę i będę stała za Tobą murem, ba twoje argumenty, w przeciwieństwie do niektórych, mają sens. Wiem, że nie piszę za dobrze, ale zapraszam na mój blog.

    www.rozne-yaoi-anime.blog.onet.pl

    Mam nadzieję, że nie jest aż taki zły, ale póki mam dla kogo pisać będę to robić i Tobie życzę takiego samego uporu.

    Pozdrawiam i życzę weny,
    Kurosuna Rija.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kurosuna Rija,
    dziękuję ci bardzo za te słowa otuchy, z pewnością są pomocne i podtrzymujące na duchu. Z pisaniem u ciebie jeszcze nie jest tak źle, jak u niektórych, zauważyłam jeden ortograf ("ponapuszczał", a nie "po napuszczał"), reszta to prawie że niezauważalne literówki. Na bloga twojego nie wejdę, bo cię lubię. Dlaczego? Już tłumaczę. Prowadzę bloga analizatorskiego (link po prawej), na którym panuje zasada, że bierzemy pod warsztat wszystkie blogi, do jakich dostajemy linki. W związku z tym - tak, mogę wejść na twojego bloga, owszem, ale wtedy byłabym zmuszona go zanalizować, jeśli tylko by się do tego nadawał. Zawsze-ć to ryzyko, a decyzja należy do ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. A ja jestem ciekawa dlaczego praktycznie tylko anonimy krytykują. Wróć. To nie jest krytyka, to zwykłe obrażanie na poziomie dziecka z pierwszej klasy podstawówki.

    W fanfickach na ogół nie jest zachowany pełny charakter wszystkich postaci. Nie o to tu przecież chodzi, żeby skopiować dany twór (czy to film, czy książkę, czy też anime), ale żeby użyć go jako fundamentów dla własnej wyobraźni.

    Iao^Kamirru, jak dla mnie masz naprawdę piękny styl, ale po zastanowieniu się nad opiniami innych stwierdzam, że bardzo chciałabym cię zobaczyć przy opowiadaniach w innym stylu. Może zupełnie własna nie-hentajowa twórczość albo chociaż jakiś zwykły fanfickowy romansik? Czy tam parodie, z którymi już do czynienia miałaś, jednak opierające się na czymś innym niż seks~

    Cóż, i tak cię uwielbiam czytać wszystko, co spod twojej klawiatury. Może z wyjątkiem komentarzy (przefiltruj, napisz parę albo więcej słów i nie denerwuj się tak na tych, którym się nie podoba, bo mają do tego prawo — a anonimy to już w ogóle olej, o).

    Pozdrawiam~ ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marmoladko,
      twój komentarz to jeden z najlepszych prezentów na imieniny, jaki kiedykolwiek dostałam :) Masz, oczywiście rację.

      Wiesz, odpisuję tym wszystkim anonimom, bo oni są śmieszni, a mi to sprawia frajdę. I naprawdę, ja się nie denerwuję, wiesz, to już nie ci sami haterzy, co kiedyś, ci tutaj nawet mnie nie podniecają jakoś szczególnie. Brzmię, jakbym yła zła, bo ja generalnie mam taki choleryczny sposób wyrażania się, a jak przestaję używać emotek, to już w ogóle wygląda, jakbym była wiecznie wściekła na cały świat :D

      Co do innych moich opowiadań, są, i owszem, ale w sumie nigdzie ich nie publikuję, bo a) nie mam gdzie (nie mam bloga dla tzw. "zwykłych" opowiadań), b) nie jest ich też tak dużo, c) nie sądzę, że są tak zajebiste, jak niektórym się wydaje. No i większość z nich to dramaty. Romansidłami się generalnie nie zajmuję, co najwyżej robię wątki poboczne w formie romansu - ale nigdy nie jest to coś, na czym się skupiam. Parodie również ograniczam do kilku śmiesznych tekstów czy sytuacji.

      Wiesz co, Marmoladko? Może napisz do mnie na Gadu? 1238334. Chętnie bym z tobą dłużej pogadała ^^

      Usuń
  36. Hmm. Analiza mojego bloga to raczej pomysł zły, zwłaszcza, że opowiadania piszę kiepski i tylko dlatego, że moja koleżanka uwielbia je czytać. Uprzedzając pytanie jakie pada najczęściej piszę je na blogu, bo tak nam najłatwiej się komunikować. ( inne miasta ) Aczkolwiek cieszę się, że podniosłam Cię trochę na duchu. I pozdrawiam Marmoladkę, z którą dzielę jeden pseudonim w życiu prywatnym! Och i przepraszam za ortograf! Czasami mi się jakiś wkrada.

    Pozdrawiam i Wesołych Świąt!

    Kurosuna Rija!

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie chciało mi się czytać wszystkich komentarzy,więc piszę własny ^^
    Pierwsze komcie były od jakiegoś amatora jak zauważyłam ,który sam nie umie pisać opowiadań i po prostu straszny z niego zazdrośnik,że sam nie pisze tak wspaniale.Tak tak,napalaj się tym pochwaleniem,bo ja tu jeszcze wrócę i poczekam na następną notkę choćbym miała czekać wieczność,więc powodzenia i szczęśliwego Nowego Roku!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy,
    dziękuję za miłe słowa :) Ale tak się składa, że są nowsze (i lepsze!) odpowiadania od tego, wystarczy, że wejdziesz na główną stronę bloga.

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo ciekawe, mi się osobiście podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  40. mi osobiście bardzo sie podoba twoje opowiadanie troche mnie zdziwiło to że nie pomyslała sobie(elvira)czegoś a tym co sie nie podoba to po co czytają Omedeto gratulacje super opowiadanie^^

    OdpowiedzUsuń
  41. Mi bardzo spodobało się to opowiadanie. Nowa postać, Elvira pozwala wysilić troche mózgownice
    Nie przejmuj się ludźmi, którzy nie wiedzą nawet, jakie głupoty wypisują w swoich komentarzach . Ja osobiście pokochałam twój styl pisania i napewno powrócę na tego bloga ;>
    Pozdrawiam
    Kuro Okami vel Savannah Pain.

    OdpowiedzUsuń
  42. Cóż, ja jestem taką yaoistką, że mnie było za mało Sebastiana x Ciela, ale reszta jest super. Nie widzę jakoś specjalnie błędów w tej notce z czego jestem niezmiernie zadowolona :D czekam na więcej Sebastiana i Ciela ;D

    OdpowiedzUsuń
  43. Witam serdecznie!
    Zwykle nie komentuję cudzych opowiadań, ale dla tego robię wyjątek.

    Już od paru lat poszukuję wszystkiego, co związane z Kuroshitsuji w wersji yaoi. Nie wiem dlaczego nie znałam wcześniej Twojego bloga.

    Nienawidzę osób, które one-shoty traktują jak śmieci (bo niby tacy mądrzy, że jak to tak: scena łóżkowa na pierwszym miejscu). Według mnie twój fan fick był bardzo dobry. Podjarałam się nim straszliwie - ostry, zboczony, brutalny, ale zdecydowanie za krótki! Jest napisany prześwietnie moim zdaniem. Nie jest to arcydzieło, ale też nic przeciętnego.

    Uwielbiam tego one-shota i mogę Ci obiecać, że będę do niego wielokrotnie powracać, tym bardziej, że należę do takiej grupy yaoistek, która raczej żeruje głównie na łóżkowych scenach.

    Jako zboczona yaoistka proszę o więcej brutalnych opowiadań z Sebkiem i Cielem.

    Akana

    Pisz dalej, pokochałam Cię za to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Dziewczyny!
    Dziękuję uprzejmie za te wszystkie komentarze. Aż bardziej chce się pisać :D
    Niestety, na pisanie mam coraz mniej czasu, bo na uniwerku traktują nas tak, jakby świata poza nami nie widzieli, i koniecznie chcą się z nami ciągle spotykać a to na sprawdzianie, a to kolokwium, a to poprawkach... Także mam straszliwe urwanie głowy i w sumie chujowy tydzień. Ale że mam teraz przerwę świąteczną, to może uda mi się wreszcie kopnąć się w tyłek i napisać coś interesującego.

    --Iao^Kamirru

    PS. Za literówki w powyższym przepraszam - leżę z kotem na cyckach i zamiast ekranu widzę jego kości biodrowe, w dodatku z tej "gorszej" perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I widzisz - znowu tu zawitałam : ). Nie cieszy mnie to, że nie masz czasu, bo jestem głodna na Twoje opowiadania, ale mam nadzieję, że znajdziesz czas, żeby machnąć jeszcze coś perwersyjnego z kuroshita (albo z Durarary ; D?).

      Trzymaj się!

      Akana

      Usuń
  45. Przeczytałam ficka, przeczytałam komentarze. Mam mieszane uczucia. Nie, nie co do twojego ficka. Za to mieszanymi uczuciami darzę anonimowych znawców "świetnej" literatury, których recenzje są cudnie dopieszczone i realizowane w pięknym języku,mimo że ograniczają się jedynie do "skończ pisać". NO WOW. Recenzja godna nagrody literackiej. Dobra, koniec ironii. Nie mam pojęcia skąd biorą się tak zawistni ludzie, podający się za znawców, którzy każą komuś skończyć pisać. Kim wy jesteście? Wyroczniami? Sumieniem upadłej ludzkości? To do więzień umoralniać skazańców idźcie, nauczajcie, że pchać się w zacny koniec pleców nie można, bo to obrzydliwy pornol.

    Co do twojego ficka. Mi się podobał. Nie jest doskonały, ale czy któreś dzieło literackie jest? Zawsze znajdzie się wykształcony o języku, który do czegoś się przyczepi. Faktycznie, takie kolokwializmy jak "zboczony" nie pasuje do czasu akcji, ale da się to przełknąć. Pisz dalej, zachęcam. Co do komentarzy innych, że nie oddałaś charakterów postaci... Popieram Cię, fanfick jest formą pisemną, w której nic takiego jak szczegółowe oddanie charakteru postaci nie musi zaistnieć.

    Ode mnie pozytyw i pogarda dla tak zawistnych komentatorów. Trochę obiektywizmu.

    ~fallenangel

    OdpowiedzUsuń
  46. No cóż... Co ja czytam? I to jeszcze na lekcji... ( Sebastian by się wściekł, gdyby się dowiedział, że nie notuję...) Mam kilka uwag.
    Po pierwsze: zgadzam się z tym, iż opowiadanie jest wyrwane z kontekstu... Proponuję Ci pociągnąć to dalej, stworzyć swoją własną fabułę, dodać własne postaci...
    Po drugie: niektóre zdania nie posują do poprzednich, są nieco nieskładne... (Nauczycielka właśnie powiedzia, że Leonardo da Vinci był homoseksualistą... Co za ironia... Wcześniej jeszcze było, że świętego Sebastiana obdarto ze skóry... U_=" ).
    Jednakże trzeba przyznać, iż opowiadanie jest ciekawe, masz dobry styl, nie boisz się bawić słowami i przenośniami. Dobrze, że zachowujesz charaktery i style wypowiedzi postaci: Sebastian - skrucha pomieszana z cynizmem, ja - wyniosłość. Trzeba przyznać, iż opowiadanie Ci się to udało.
    Piszesz, że czekasz na zlecenia? Widzisz, ja bardzo lubię zlecać ludziom różne rzeczy... Dlatego napisz, proszę, ciąg dalszy, z dedykacją dla mnie.
    Z poważaniem
    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  47. fallenangel,
    dziękuję, dziękuję bardzo za twoją obiektywną ocenę. Co racja to racja, może i moje opowiadania nie są z najwyższej półki literackiej, ale co tam, mam jeszcze całe życie na rozwijanie tego, co niektórzy lubią - pewnie pochopnie - nazywać talentem. Szczerze mówiąc, pracuję nad książką, więc to tutaj to takie tam bazgranie w międzyczasie, żeby nie wyjść z wprawy.

    Hrabio, Wasza Wysokość,
    myślę, że Sebastian rzeczywiście nie byłby zachwycony, gdyby dowiedział się, jakież też rzeczy czytasz na zajęciach. A gdyby złapał cię któryś prefekt z fantastycznej czwórki, mógłbyś mieć naprawdę duże kłopoty.
    Goszczenie cię tu jednak, na tym skromnym blogu, jest wielkim honorem, tym bardziej, że jesteś z tej wizyty kontent, drogi Hrabio. Możesz też być pewien, że postąpię zgodnie z twoją radą. Będzie dla mnie zaszczytem móc napisać nędzne opowiadanie z dedykacją dla tak ważnego gościa. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Wspaniale. Czekam zatem na więcej. Wydrukowałem sobie nawet Twoje opowiadanie i Lizzie je przecztała. Zareagowała: " Eeee! Czytam dziksze!". Popatrzyłem na nią wtedy spojrzeniem na temat "Kim jesteś i co zrobiłaś z Lizzie?!"... A Sebastian dostał linka (jest jak na razie w Austrii...). Sądzę, iż się ucieszy, zwłaszcza mając na uwadze jego obecne zachowanie...
    Pisz dalej, bo trening czyni mistrza. Najlepsi poeci zaczynali od prostych opowiadań, a Ty naprawdę nieźle piszesz!
    Ach, byłbym zapomniał... Nazwanie mnie "Wyżłem Królowej" bardzo mi schlebia, dziękuję.
    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  49. To ja się podpisuję pod prośbą panicza. Chcę kontynuację tego fanficka. Chociaż "chcę" brzmi dość obcesowo. No trudno. Ja naprawdę chcę. Pragnę, pożądam, chcę chłonąć twój "
    talent do szuflady" (ehh, znów nie mogłam powstrzymać ironii, proszę o wybaczenie).
    Z tego co widzę, fick został dodany 2 lata temu, nie mylę się? 2 lata to całkiem sporo na dopracowanie niedociągnięć, więc z chęcią przeczytam kontynuację z wykorzystaniem nabytych przez ciebie umiejętności.
    Książka... kiedyś zabrałam się również za pisanie takowej, gdy wróciłam z Japonii. Brakowało mi jednak weny i zawziętości. Życzę ci więc, by nie dogoniło cię takie lenistwo i zniechęcenie jak mnie! Myślę, że tworzysz coś ciekawego. Brzmi...zachęcająco. Mrrr...

    ~fallenangel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie była prośba, to było żądanie, fallenangel! Dostełem dziś 1, więc gdy Sebastian wróci z Austrii, to już po mnie... Co go będzie obchodzić, że to wbrew kontraktowi...
      Iao^Kamirru, gdzie studiujesz...? Wybacz mi moje wścipstwo, nic nie mogę poradzić - z tym się człowiek rodzi... U_="
      Kiedy można się spodziewać następnych rozdziałów?
      Hrabia Ciel Phantomhive

      Usuń
    2. fallenangel, półtora... półtora roku... ^^'''
      Poza tym, na tym blogu są nowsze opowiadania, są też starsze, wystarczy się ruszyć i poszukać. Marginesem mówiąc, każde inne opowiadanie tu się znajdujące jest lepsze niż to akurat, miałam wyjątkowo kiepski dzień tego czwartego września 2010, najwyraźniej. Tak czy inaczej, z innych opowiadań o Kuro jest Sebastian x Eleonora (pani Elviry) i Sebastian x Grell. Oba były na zamówienie, więc dobór pairingu to nie moja wina. Żeby nie było na mnie.

      Szczerze mówiąc, nie brałam pod uwagę publikowania dłuższego "dzieła" w rozdziałach, jeśli chodzi o Kuro. Bardziej chciałam pisać sobie od czasu do czasu zwykłe oneshoty, połączone ze sobą większą fabułą zawierającą Elvirę i Eleonorę.

      Także, drogi Hrabio, skoro żądasz, to będę musiała rozkaz wykonać, aczkolwiek nie wiem, kiedy to się stanie, gdyż wpierw czeka mnie przypominanie sobie, co do diaska w tym moim większym zamyśle było. Wszak to półtora roku. Byłoby co prawda bardzo pomocne, gdybym miała pomoc w postaci drugiego mózgu do obmyślania, albo i dwóch pomocnych mózgów. Ja chętnie. A zakładam, że skoro panicz ma w szkole dostęp to tak straszliwych, zbereźnych blogów, jak mój, to jakieś GG też się znajdzie... ;) Z fallen też bardzo chętnie bym porozmawiała w bardziej... doraźnych okolicznościach.

      A by zaspokoić twoją ciekawość: studiuję weterynarię na UWM-ie w Olsztynie.

      Usuń
  50. Ehh... Ja, jak łatwo się domyślić, mieszkam w stolicy... Chętnie Ci pomogę, ale tylko w obmyślaniu fabuły! Z GG będzie ciężko, ew. facebook (nie napiszę do Ciebie maila z bloggera, bo nie umiem... ). Możesz napisać Ty maila do mnie, z imieniem, nazwiskiem, znakiem rozpoznawczym, to Cię znajdę: ciel.phantomhive@onet.pl (mam nadzieję, że reszta ludzi z bloggera nie zaspamuje mi poczty, wystarczy, że Sebastian to robi...).

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  51. Znalazłem takiego bloga, gdzie opowiadanie zaczyna się od nocnego koszmaru Sebastiana. Potem Sebastian ubolewa, że zakochał się we mnie, ale ja tej miłości nie odwzajemnię... Och, tragedia! Szkoda, że się nie popłakał! Gdy zaś przeczytałem, że Sebastian ma znak naszego kontraktu na prawej ręce, stwierdziałem, że nie czytam tego dalej... JA mam naznaczone PRAWE oko,ON ma naznaczoną LEWĄ rękę! U_="

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  52. Zupełnie nie rozumiem osób, które czepiają się... No właśnie - czego? Według mnie opowiadanie ciekawe, miło się to czytało. Pierwsze, jakie na tym blogu przeczytałam i z pewnością nie ostatnie.

    Pisz dalej, bo choć znajdzie się grupa samozwańczych krytyków, innym Twoje opowiadania się podobały, podobają i będą podobać! c:

    Narcyz.

    OdpowiedzUsuń
  53. Narcyz, aleź Ty jesteś głupi/a!

    Jesteś w wielkim błędzie, sądząc, iż ludzie cieszą się, gdy ich praca jest opiewana, gdy inni ich wychwalają, słodzą im. To w cale nie jest pozytywne - wręcz przeciwnie, jest IRYTUJĄCE. I tak naprawdę demotywuje. (Mogę Ci podać adres bloga, którego dziewczyna już zamknęła, ale pisze, że bardzo jej się nie podobały komentarze typu Twojego komentarza...).
    Zacznijmy od tego, iż ja się niczego nie "czepiam", używam tak zawnej "Konstruktywnej krytyki". Polega ona na tym, iż mówisz człowiekowi, co Ci się podobało w jego pracy, a co Ci się nie podobało i podajesz konkretne argumenty (koniecznie!), a także w miarę możliwości stara jej się coś doradzić.
    Cóż... Nie chce mi się robić Ci wykładu o umiejętnościach interpersonalnych, nie mam na to czasu. Mogę polecić Ci parę książek na ten temat, poczytasz sobie. Nie będziesz potem przynajmniej pisać tak bezsensownych komentarzy, w których swoich racji nie popierasz żadnymi argumentami...

    Z poważaniem

    Hrabia Ciel Phantomhive.

    OdpowiedzUsuń
  54. Łoł, łoł, łoł, łoł, Hrabio! Szlachectwo szlachectwem, wiem, że rządzi się swoimi prawami i ma się ochotę ustawiać wszystkich po kątach, ale chwila, moment. Tutaj jest mój blog i to ja jestem od opierdalania komentujących, a już szczególnie tylko mi przypada przywilej ich wyzywania. Przeprosić proszę!
    Poza tym myślę, że Narcyz chodziło o tych jeszcze wcześniejszych krytyków od siedmiu boleści, na których idiotyzm także ty i fallen zwróciliście uwagę, więc powinieneś z Narcyz znaleźć wspólny język.
    Co do innych opowiadać znajdujących się na necie, cóż. Bywa. Musisz mi podać link do tego, o którym wspominałeś, to się wyznęcam nad nim na Gadzinie.

    Narcyz,
    proszę wybaczyć paniczowi. Jak go Sebastian nie pilnuje, to ma tendencję odpieprzać i sądzić, że wszystko jest na jego temat. Chcę, żebyś wiedziała, żeś mile widziana na moim blogu, aczkolwiek w jednym panicz ma rację: ja bardzo chętnie posłucham, dlaczego dokładnie ci się tu podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Mogła to ująć konkretniej! *obrażony*
    Linka Ci wyślę... Potem... Ale na maila... Nie chcę, żeby było na mnie, że kogoś ośmieszam i obgaduję na innym blogu... Napisz na maila, którego Ci podałem...
    Pfff! Sebastian już wrócił... A na wiadomość o mojej pale z angielskiego zareagował "Nieładnie, Paniczu <3". I obserduszkował wszystkie moje statusy... *rozmarzony*
    No, ale wracając do rzeczy... Tylko w jednym mam rację?! U.-

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  56. Uznajmy, że jestem optymistką i półtora roku jest dla mnie bliższym 2 lat niż jednego roku. Poczułam się zrugana. Zauważyłam, że są tu nowsze i starsze opowiadania! Ba, pozwoliłam je sobie przeczytać. Mało tego, wciąż nie uważam, że jest to najgorsza praca na tym blogu. Żadnej nie mogę nazwać "najgorszą". Każda ma swoje duże plusy i jakieś minusiki.
    Ciężko mnie złapać na czymkolwiek. Nie posiadam facebooka ani gg. Ewentualnie msn lub skype.
    Widzę, że nasz młody Panicz dość... adoruje swojego lokaja. No no... To teraz nasz ulubiony diabelnie dobry lokaj będzie musiał dokształcić Hrabiego. Hihihi...

    ~fallenangel

    OdpowiedzUsuń
  57. Hrabio, tak, tylko w jednym. Powiedziałam przeprosić! Bo nie będzie więcej czytania o seksie z Sebastianem! :P

    fallen, och. Nie wspominałaś o innych opowiadaniach ani słowem, więc założyłam, że... no, nieważne. Podoba mi się twoje: "duże plusy i jakieś minusiki". Zdecydowanie poprawia humor, zepsuty mi przez Suzanne Collins i jej cholerne "Igrzyska śmierci" :)
    Zarówno MSN, jak i Skype to dla mnie opcje jak najbardziej do zaakceptowania. Na Skypie można mnie złapać pod nickiem "volfnesswhiter".
    Tak, również zauważyłam tę adorację. A lokaj go wiecznie dokształca, tylko nie zawsze w tych dziedzinach, co trzeba...

    OdpowiedzUsuń
  58. JA adoruję swojego lokaja?! Hahaha! Śmieszne, doprawdy! KTO adoruje KOGO! (Albo adorowaŁ... Teraz kończy się tylko na przytuleniu... :'( Sabishi...)
    I już dokształcał... Byłem wtedy pijany*, więc wykorzystał okazję... U_="

    Hrabia Ciel Phantomhive


    *Pijany Ciel Phantomhive:

    Sebastian: (...), prada, Cielu...?

    Ciel: "Cielu"?! Dla Ciebie Hrabia Ciel... ... ... Ph... Hf... Fh...?

    Sebastian: No, Paniczu, próbuj... ^^

    Ciel: To ja może przeliteruję... U_="
    P... H... ... ... ... Sebastianie, co było dalej...? U_="

    Sebastian: Phantomhive!

    Ciel: O właśnie!

    OdpowiedzUsuń
  59. Grrrrrrrrr... U.-

    Przepraszam, I'm sorry, entschuldigung, pardon, sumiamsen, paenitet...

    ZADOWOLONA?! U.-
    I zaakceptuj zaproszenie!


    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  60. Ja Was pozabijam! A jeśli nie ja, to Sebastian! I na własnej skórze poznacie, co oznacza "Yes, my Lord..."!!! U.-

    (Wściekły) Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  61. : D
    aż wyrażę swoje emocję emotikoną.
    Uśmiałam się, ktoś przechodzi okres dojrzewania i burzę hormonów?
    Zaproszenie na skype wysłane.\
    Pijany Panicz?! Toż to się nie chwali w tak młodym wieku. Nu nu!

    ~fallen

    OdpowiedzUsuń
  62. To wszystko przez Sebastiana! Nie chciał dopić mojego piwa, więc musiałem zrobić to sam... U_="

    I ja wcale nie dojrzewam! U.-


    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  63. Znalazłem bloga, na którym Sebastian został nazwany MAJORDOMUSEM!!! U_O" Moim majordomusem jest pan Tanaka!!! Sebastian jest lokajem! (ściślej - kamerdynerem...)

    Hrabia Ciel Pahntomhive

    OdpowiedzUsuń
  64. Hrabia nie dojrzewa, bowiem Hrabia to samiec, a ludzkie samce takiego doświadczenia jak dojrzewanie nie doznają... :D

    Widzicie, od razu weselej na tym blogu, jak jest się z kim poprzekomarzać ^^

    OdpowiedzUsuń
  65. ...

    U.-"

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  66. Cielu Cielu! A czy też Panicz zauważył, że jakość fanficków na polskich blogach drastycznie spadła? Dawno nie spotkałam fanficków na poziomie, który by mnie zadowolił (blog Kamirru pozwolił mi jeszcze wierzyć, że to możliwe).

    ~fallen

    OdpowiedzUsuń
  67. Zauważyłem... W jednym opowiadaniu Sebastian dostał gorączki (demon... U_=" ), a ja się od niego zaraziłem (tak, GORĄCZKĄ się zaraziłem... U_=" . To to samo opowiadanie, w ktorym miał znak kontraktu na prawej ręce... U_="
    Co do jakości - poczekaj, właśnie z Kamirru zaczynamy współpracę! U_^
    I nie waż się zwracać do mnie po imieniu! U.-

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  68. omnomnomnomnom... *mruczy pod nosem, podziwiając swoje czarne paznokcie...*
    Choć muszę przyznać, iż nieco dziwnie się czuję... Ach, ta Hanna... U_="

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  69. Oj tam, oj tam. Skoro jednorożce giną, to mogę zwracać się do Ciela po imieniu, prawda Cielu??
    Uroczo się wtedy denerwujesz, Paniczu.
    Plus niektórym do demonów całkiem niedaleko, a te są nieokrzesane : >

    ~fallen

    OdpowiedzUsuń
  70. NIE, NIE MOŻESZ ZWRACAĆ SIĘ DO MNIE PO IMIENIU!!!

    U.-

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  71. Co tu tak ucichło...? U_o

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  72. Czekamy, aż ucichnie paniczowi burza hormonalna. :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Pożałujesz tego! U.-
    Zabiję... U.-

    Hrabia Ciel Phantomhive


    PS A tak w ogóle, to muszę napisać do Ciebie dłuuuuższą wiadomość na fb, ponieważ aż pękam od pomysłów na opowiadanie! U_^

    OdpowiedzUsuń
  74. Czekam na to nowe opowiadanie : ]
    Ciel, pomóż tam jej z tym. Z chęcią poznamy szczegóły spędzania czasu z twoim demonkiem : D

    ~fallen

    OdpowiedzUsuń
  75. Szczegóły spędzania czasu z moim demonikiem...? Nic ciekawego... Albo się uczymy, albo on mi usługuje... Albo mam zły humor i go męczę, albo dwoję się i troję, aby wygrać z nim któryś z zakładów, albo (co lubię najbardziej) trenujemy szermierkę... Albo rozwiązujemy jakieś kryminalnoparanormalne zagadki... Albo ja siedzę cały dzień za biurkiem, a Sebastian sprząta posiadłość, gotuje obiad, robi herbatę dla mnie, przygotowuje ciasto na deser dla mnie, stara się zapanować nad resztą służby, a jeśli mam taki kaprys, to gra ze mną w szachy, lub inną grę planszową... Albo on dręczy mnie savior vivrem i innymi takimi okropnościami...

    Hrabia Ciel Phantomhive

    OdpowiedzUsuń
  76. Hejże ho! Przeczytałam i powiem szczerze, jakaś konkretna perełka niczym żywcem wyjęta z Mirriel* to nie jest. Owszem, talent masz, a jeżeli nie talent, to chociaż jesteś w tym wystarczająco wyćwiczona, aby podejmować się pisania krótkich one shot'ów. Znalazłam kilka błędów, lecz zazwyczaj w takich przypadkach staram się nie zwracać na nie uwagi, co też teraz poskutkowało. Przez wyżej wspomnianą metodę nie jestem w stanie Ci ich przetoczyć. Ogólnie rzecz biorąc, ni to ciekawe, ni okropne, takie wyśrodkowane, ot. Dla pełnego obrazu dodam jeszcze, że przeczytałam także innego ficka o Kuroshitsuji Twojego autorstwa - tamten tekst też nie należał do najlepszych. Może po prostu za mało ćwiczeń? Albo doświadczenia? Nie piszę jako osoba, która wie o tym wszystko, bo wbrew pozorom nie osiągnęłam jeszcze wieku "przeciętnej nastolatki". Żyję mniej więcej na pograniczu "smarkacz/dziecko", więc jakkolwiek głupio by było, abym zabierała głos w sprawach, do których nie powinnam mieć dostępu.
    Ale jednak mam. Może to i przykre, ale takie jest dzisiejsze społeczeństwo. Zanim ktokolwiek poderwie się z krzykiem, chciałabym zaznaczyć, iż faktycznie oraz niezaprzeczalnie jako osoba zaledwie 13-letnia weszłam na bloga o tematyce yaoi. Tak, jestem yaoistką i nie wstydzę się tego. Dodatkowo, mojej gramatyce raczej nie można wiele zarzucić... Przynajmniej sama tak odczuwam.
    Ale wracając do opowiadania - jeżeli miałabym wystawić mu opinię, brzmiałaby jakoś tak: "neutralne; 5/10". Krótko, zwięźle i bez zbędnych słów. Nie to, co pisanie komentarza.
    Z drugiej strony autorzy raczej są zadowoleni, jeżeli ich dzieła przyciągają wiele pochlebnych oraz tych negatywnych opinii. Chociażby tych konstruktywnych, o innych już się nie wypowiem, bo to, co widziałam na górze tych komentarzy, przyprawiło mnie o dreszcze obrzydzenia. No proszę, przecież zwroty typu "okropne" czy "nie chcę więcej tego oglądać" zupełnie nic nie wnoszą do pisania notek na blogu!
    Może, szanowna Autorko, miałabyś ochotę napisać coś o Grellu?Byłoby znacznie ciekawiej... A niechby i z Williamem lub Undertakerem! Po prostu cierpię na niedosyt, ot.
    Pozdrawiam i życzę naprawdę wiele Wena oraz cierpliwości co do niektórych komentatorów,

    Grellowianka


    * forum literackie Mirriel, warto zajrzeć, jak szuka się naprawdę cudownych, niezapomnianych ficków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grellowianko,
      piszę nie ujmując od 15 lat, mając lat dwadzieścia. Opowiadania tak zwane erotyczne (choć większość moich "erotyków" nie zasługuje na to podniosłe miano, bo ich zadaniem nie było ani podniecać, ani wykazywać moich literackich zdolności, a tylko zapełniać strony, żebym nie wypadła z rytmu pisarskiego - większość, gdy je czytam, powoduje u mnie salwy śmiechu, głównie dlatego, że przypominają mi proces swojego tworzenia; tylko niektóre budzą we mnie zachwyt nas własnym literackim kunsztem, co zdarza się mojej umęczonej, przekonanej o swym beztalenciu duszy bardzo rzadko) zaczęłam pisać, mając lat trzynaście, prowadzić bloga z nimi - nieco później. Tak zwane pisanie na serio rozpoczęłam wraz z czasem, gdy poszłam do liceum, minęła mi burza hormonalna i znalazłam sposób, żeby dogadać się z własną matką - mówiąc w skrócie, gdy dorosłam. Nie mówię, że jestem ideałem - cały czas szlifuję swoje umiejętności, odkrywam nowe zasady i poznaję nowe techniki - ale zarzucanie mi braku doświadczenia pewnie odczytałabym jako coś obraźliwego, gdybym była nieco bardziej pierdolnięta niż jestem. Opinię o przeciętności pewnie też, gdybym miała nieco inny humor, gdyby twój komentarz był nieco bardziej bezczelny i gdyby odnosił się on do innego opowiadania. Brak talentu to również nie jest, jak śmiem sądzić, bo choć sama twierdzę, że ni cholery go nie mam (zwłaszcza jak mam humor pt. "o-matko-jaka-ja-jestem-brzydka-i-głupia-i-beznadziejna"), to wielu ludzi mi go już wytykało w taki czy inny sposób.

      Także, nie zgodzę się z opinią, że "przeciętność" tego opowiadania wynika z mojego braku praktyki, talentu lub doświadczenia. Bardziej skłaniałabym się ku temu, żeby winę zrzucić albo na to, że "Uśmiech" pisałam pod przymusem, w jeden z gorszych swoich dni i przy zupełnym braku Weny, względnie na twoje wyrafinowane gusta, wynikające zapewne z czytania forum Mirriel. À propos wspomnianego forum, nie musisz mi tłumaczyć, co to jest. Nie czytam go, co prawda, bo mnie tylko denerwuje, ale jego reputacja zdecydowanie je wyprzedza.

      Nie sądzę, żeby twój wiek, jakikolwiek by on nie był, zabierał ci prawo do posiadania i wyrażania własnej opinii. W najgorszym przypadku zbierzesz opierdol za formę tego wyrażania i zaraz się nauczysz; ale wiem, jak to jest, kiedy ludzie sądzą, że nie warto cię słuchać tylko dlatego, że jesteś od nich młodsza. Bardziej to chamskie niż wyzwisko rzucone prosto w twarz - jak ktoś cię wyzwie, to przynajmniej wiesz, na czym stoisz, i nie produkujesz się na próżno.

      Usuń
    2. Nie miałabym nic przeciwko, żebyś przeczytała "Uśmiech" jeszcze raz i tym razem zwróciła moją uwagę na błędy. Chciałabym zobaczyć, czy będzie to cokolwiek innego niż literówki (a te u mnie są dość częste, bo mam klawiaturę po przejściach, w których mianowicie uczestniczyły trzy koty bez drapaka, szklanka coli i nieznany - prawdopodobnie - wirus, wyłączający mi co i rusz kolejne funkcje komputera), względnie to już wspomniane "zboczenie" panicza, które po prostu się zdarzyło. Na błąd ortograficzny lub podobnego kalibru nigdy bym sobie nie pozwoliła i gdyby mi się jakiś zdarzył, to chyba strzeliłabym sobie w łeb z rozpaczy - zwłaszcza że otwarty słownik ortograficzny zawsze leży otwarty zaraz obok komputera, czy to dlatego, że coś sprawdzam, czy dlatego, że akurat poczytuję dla rozrywki, czekając na czyjąć odpowiedź.

      Od razu, póki pamiętam, przepraszam za długość tego wywodu, jednakże bardzo, ale to bardzo dużo z tego, co robię i mówię, a właściwie cały mój charakter zależy li tylko od mojego humoru (a jeszcze nie miałam okazji porozmawiać z psychologiem, który by mi powiedział, dlaczego tak jest). A że mój humor w tej chwili to w głównej mierze mieszanka "wdupiemania", "ciekawszeiważniejszerzeczydorobotymania" i "whatevsa", to i takie skutki. Nie chcę też, żebyś zrozumiała mnie źle, nic z tego, co piszę, nie ma mieć ofensywnego wydźwięku, bo i po co, a twój komentarz w sumie nie robi na mnie wrażenia, a może nawet trochę mi się podoba, bo wykazuje poziom dużo wyższy niż spora część tych, które dotychczas dostałam. Także nie obrażaj się, gdy powiem, że gdybyś mi przetoczyła moje błędy, mogłoby się to skończyć źle dla mojego organizmu, bo błędy chyba mają inne antygeny grupowe niż ludzka krew; ot, takie przyzwyczajenie.

      Co do innych opowiadań, miałaś pecha, bo poza "Uśmiechem" napisałam inne dokładnie dwa, z których jedno zawiera Grella. Jako że prosisz o coś z Grellem, to zakładam, że go nie czytałaś, także mogłaś czytać tylko "O co chodzi?", które tak samo jak "Uśmiech" nie było pisane w momencie literackiego natchnienia. Także, jeśli chcesz zobaczyć Grella w akcji, radzę skierować uwagę ku "Napięciu" (Sebastian x Grell), aczkolwiek od razu ostrzegam, że to też nie literatura wysokich lotów jak oneshoty - skoro już porównujemy - z Mirriel. Chociaż "Napięcie" lubię, bo ma trochę sarkastyczny i luźny humorem styl, a Sebby ma nawet w miarę kanoniczny charakter.

      Mimo wszystko, dopóki nie wyjawisz mi, jakiego typu opowiadań szukasz, to nic ci nie wymyślę. Chociaż biorąc pod uwagę to nieszczęsne Mirriel, o którym ciągle mówimy, to śmiem sądzić, iż szukasz czegoś podniosłego, pompatycznego, z przekazem i w ogóle ło-matko-jakież-to-fantastycznie-wykreowane... Takiego Kuro się po mnie nie spodziewaj. Przynajmniej nie dopóty, dopóki nie zacznę pisać "Lacrimosy", czyli wspomnianego w którejś notce z "gderaniem" opowiadania w rozdziałach, wyjaśniającego co nieco obecność Elviry i Eleonory w większości moich ficków o Kuro. Tam miejscami może być podniośle i poważnie, jak zresztą zazwyczaj bywa w opowiadaniach pisanych przez dłuższy czas, zarówno w złych, jak i dobrych humorach.

      Pozdrawiam również i dziękuję za poświęcony czas,
      Iao^Kamirru

      Usuń
  77. Aaaa *-* świetne <3 jakbym miała to przed oczami ^^ trochę krótkie i za mało opisu jak dla mnie, ale i tak zarąbczaste, że tak powiem :D Podoba mi się i na pewno wrócę tu jeszcze nie raz, i nie dwa itd... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  78. Uważam, że twoje opowiadanie jest świetne i pokornie prosze o więcej ^^

    OdpowiedzUsuń
  79. Rattee, Ciel Smile

    Oto blog mój, jedzcie i czytajcie z niego wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
  80. WTF!?
    A jak to deko doszło ? ;/

    OdpowiedzUsuń
  81. szczerze muszę przyznac ze to...najlepse opo z Cielem i Sebastianem! a krytyka sie nie przejmuj bo piszesz naprawde dobrze.jeszcze taka sugestie dam jakbys tak mogla napisac jeszcze jedno opo z sebastianem i grellem? tyljo zeby bylo duuuuuzo czulosci :3

    OdpowiedzUsuń
  82. Według mnie to jest zajebiste <3
    Ja też piszę opowiadania yaoi, ale moje to dopiero są do niczego :/

    OdpowiedzUsuń
  83. Wspaniałe !
    Uwielbiam twoje opowiadania ;)

    OdpowiedzUsuń
  84. Moim zdaniem jest po prostu piękne. Nie rozumiem ludzi którzy krytykują innych a sami pewnie nie piszą wcale lepiej. Naprawdę ZAJE.BISTE opowiadanko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słabe. Niewystarczająco dopracowane opisy, styl trochę mętny, mało w tym wszystkim emocji. Jakbyś chciała odklepać tylko jakąś sytuację, wsadzić tam co bardziej ostre wstawki, nie dbając o całą otoczkę, które powinna zbudować nastrój, napięcie,wywołać jakiekolwiek emocje! Równie dobrze mogłaś napisać: "jeden zerżnął drugiego" i w tym zamknęłyby się te same emocje, które Ty rozwlekłaś w coś, co ciężko nazwać nawet opowiadaniem. Pracuj dalej, pozdrawiam!

      Usuń
  85. Opowiadanie jest na prawdę jednym z lepszych jakie czytałam odnośnie tej parki. Nie niszczysz kanonu na własne potrzeby , a jedynie go zmieniasz jednak w sposób miły oku.
    Masz talent i szlifuj go pisząc dalej nie przejmując się negatywnymi komentarzami.
    Dużo weny i jak najwięcej dobrych komentarzy.
    Nati ;)

    OdpowiedzUsuń